Inauguracyjna edycja Rajdu Harenda organizowanego przez grupę Walim Rajdowy która była rundą cyklu MSP Rally Trophy porządnie dała w kość organizatorom i startującym zawodnikom. Ogromnym czynnikiem w tym temacie była niesprzyjająca aura pogodowa ale mimo takich utrudnień imprezę udało się przeprowadzić dość sprawnie. Zgodnie z zapowiedzią podczas tego rajdu można było zobaczyć w akcji łącznie dziewięciu naszych klubowiczów. Miejscem na podium cieszyć się dawno nie oglądani na odcinkach specjalnych bracia Michał i Wojciech Kołodziejowie którzy w Góry Sowie przywieźli swoją Kia Picanto. Wywalczona lokata nie przyszła im łatwo gdyż po drodze mieli małe przygody ze swoim samochodem. Jednakże oficjalnie można stwierdzić, że nasi zawodnicy I Rajd Harenda ukończyli na trzecim miejscu w klasie 2. Natomiast w klasie trzeciej identyczny rezultat osiągnął Mateusz Sompolski który pilotował Michała Pinczakowskiego. Świdniczanie po odcinkach specjalnych podróżowali Peugeotem 206.
W „markowej” klasie przeznaczonej dla Fiatów Cinquecento i Seicento mogliśmy dostrzec Michała i Adama Węglowskich. Oławianie bardzo poważnie nastawili się na dobry wynik który mieli zamiar zdobyć w Górach Sowich lecz pierwszy przejazd odcinka w Walimiu skutecznie im to utrudnił. Nasi reprezentanci skutkiem niegroźnego obrotu musieli przez całe zawody gonić czołówkę. Kilka awarii rywali wywindowało ich na czwarte miejsce ale dla nas liczy się to że zameldowali się szczęśliwie na mecie!
Z kolei Grzegorz i Izabela Papierscy którzy na odcinkach w Walimiu i Niedźwiedzicy walczyli Citroenem C1 zdołali wywalczyć piąte miejsce w klasie drugiej. Samochód który w grupie mocniejszych samochodów był jednym z najsłabszych w stawce stał się mimo wszystko konkurencyjny. Po wynikach widać, że osiągane czasy nieznacznie odbiegały od konkurentów! Natomiast Michał i Przemysław Skrądź którzy swój start w I Rajdzie Harenda potraktowali w stu procentach treningowo, ostatecznie na mecie zameldowali się na szóstym miejscu w klasie trzeciej. Wrocławianie cały czas myślami są przy cyklu Tarmac Masters gdzie w chwili obecnej znajdują się na wyśmienitej pozycji. Gościnny występ w Górach Sowich miał charakter wyłącznie testowy przez zbiżającym się finałem sezony wcześniej wspomnianego cyklu w Radkowie.