Sezon Wirtualnych Mistrzostw Świata koordynowanych przez serwis VirtualRally.eu nareszcie wystartował. Inauguracja sezonu oczywiście miała miejsce w Monako wzorem prawdziwego Rajdu Monte Carlo w której wystartowało łącznie kilkaset zawodników. Z ogólnych relacji naszych zawodników dowiedzieliśmy się, że rajd przypominał „typowe Monte” także emocji nie brakowało. Najlepszym wynikiem pochwalić się może Piotr Gromulski który w klasyfikacji generalnej rajdu zajął 75 miejsce (startował Hyundaiem I20 R5). Kilka oczek za nim uplasował się Łukasz Buczek w klasycznym Subaru Impreza 555: „Cieszymy się niezmiernie z naszego startu w arcytrudnym rajdzie VRC Monte Carlo. Do ostatniej pętli udało nam się utrzymać szybkie oraz równe tempo, klasyfikujące nas na tą chwilę w TOP 10 w klasie rajdu. Niestety ostatnia pętla i problemy z trakcją zepchnęły nas ostatecznie na 15 lokatę w klasie. Pomimo drobnych przygód, taki wynik w doborowo obstawionej klasie, uznajemy za sukces. Dziękujemy za okazane zaufanie i wsparcie jakie otrzymaliśmy od kierownictwa zespołu. Do zobaczenia na śnieżnych oesach w Finlandii.” W klasie RC2, Skodą Fabią R5 EVO wystartował Jarek Kuboszek który ostatecznie zmagania zakończył na 118 miejscu w klasyfikacji generalnej. „Rajd Monte Carlo stanowił pierwszy występ w barwach AMK Wrocławski GRS Team. Niestety rzuciliśmy się na zbyt głęboką wodę i nie trafiliśmy z klasą w której dane było nam wystartować. Warunki panujące na trasie zaskoczyły, aczkolwiek trafny dobór opon sprawił że czułem się względnie bezpiecznie na wszystkich odcinkach. Jestem zadowolony z racji, iż udało się ukończyć Monte bez systemu SR.” Warto też odnotować wynik jaki osiągnął Filip Bądkowski bowiem oprócz zajęcia 123 miejsca w klasyfikacji generalnej, udało mu się osiągnąć ósme miejsce w klasie RC3. Nasz reprezentnat po odcinkach podróżował Hondą Civic TypeR. „Monte niczym deser – po troszę czarnego i białego. Mój pierwszy start w VRC od roku ukończony bez przygód. Celem było ukończenie zawodów z jak największą ilością punktów dla zespołu i to się udało. Warunki jakie panowały były ciężkie, ale przecież im ciężej tym lepiej. Testujemy przed śnieżną Finlandią i mam nadzieje, na poprawę wyniku z wyżej wspomnianego Monte Carlo, tym bardziej ze ostatnie starty na śniegu pokazały, że czuję się dobrze na tej nawierzchni.”
Pozostałym naszym zawodnikom także gratulujemy osiągnięcia mety tego karkołomnego rajdu. Po powyższych relacjach możemy uznać, że wirtualne rajdy potrafią wywołać bardzo podobne emocje jak te których doświadczamy podczas realnych startów w imprezach rajdowych. Kolejna runda VRC – Rajd Finlandii już niebawem!
A tak prezentują się wszystkie rezultaty osiągnięte przez członków zespołu Auto Moto Klubu Wrocławskiego – Grupy Rajdowej Surfer: