Paweł Ferdek wygrywa 1. Dolnośląski Rajd Legend 2024!

Wraz z końcem sierpnia, Auto Moto Klub Kłodzko zorganizował innowacyjną na skalę Polski, imprezę rajdową skierowaną głównie do posiadaczy sportowych samochodów zabytkowych oraz ich wiernych fanów. 1. Dolnośląski Rajd Legend 2024 w pewnym stopniu w spektakularny sposób przetarł szlaki tego typu imprez w naszym kraju. Niewątpliwie stał się on symbolem sukcesu organizacyjnego ale i eventu na który polscy kibice i sami zawodnicy czekali bardzo długo! W inauguracyjnej imprezie ogarnianej przez kłodzki klub w akcji można było oglądać reprezentantów Auto Moto Klubu Wrocławskiego. Do Polanicy-Zdrój swojego Mitsubishi Lancera evo 5 przywiózł Paweł Ferdek który zgłosił się w klasie YT-4WD. Na linii startu także mogliśmy zobaczyć Michała Skrądzia w Subaru Impreza a także jego tatę, Przemka, który tym razem pilotował Mariusza „Profesora” Sobczaka. Wrocławianie po odcinkach podróżowali Oplem Kadettem GSi.

Paweł Ferdek wraz z swoją małżonką, Justyną od samego początku plasowali się w ścisłej czołówce klasy YT-4WD oraz klasyfikacji generalnej. Dobre, równe tempo oraz pech rywali sprawił, że przed ostatnimi odcinkami specjalnymi figurował jako zwycięzca swojej klasy i generalki. W tyle zostawił między innymi słynnego belgijskiego kierowcę, Patricka Snijersa – bardzo utytułowanego zawodnika. W kręgach rajdowych było słychać, że Paweł jako pierwszy pokonał w rajdzie właśnie taką legendę. Ale to nie plotki – ten fakt się dokonał po dziewiątym odcinku specjalnym rozgrywanym na klasycznej trasie Rajdu Dolnośląskiego w Kłodzku!

Dobrym wynikiem także pochwalić się może Michał Skrądź, któremu na prawym fotelu towarzyszył Jakub Skrądź. Wrocławianie w tej samej klasie wystartowali Subaru Impreza. Równe tempo i nieliczne malutkie problemy z samochodem sprawiły, że mogli się cieszyć z miejsca na podium w swojej kategorii oraz dziewiątym miejscem w klasyfikacji generalnej.

Niestety o dużym pechu może mówić Przemek Skrądź który zasiadł na prawym fotelu w Oplu Kadecie GSi Mariusza Sobczaka. Wrocławianie w skutek awarii skrzyni biegów z rywalizacji musieli się wycofać po czwartym odcinku specjalnym.

Za udostępnienie zdjęć bardzo dziękujemy naszemu medialnemu partnerowi, Ryszard Szumny Photography!