Tegoroczne zmagania w Mistrzostwach Polski Rallycross idą zdecydowanie po myśli naszego zawodnika Leona Jurka. Wrocławianin idzie za ciosem i z dalekiej Łotwy przywiózł komplet punktów do Wrocławia. To zwycięstwo nie przyszło mu jednak łatwo. Na krętą drogę do zwycięstwa złożyło się kilka czynników. Nasz reprezentant zmagania w piątej rundzie krajowego czempionatu rozpoczął od wystartowania z 13 miejsca. Do tego sędziowie poczęstowali go karą +30 sekund za falstart a chwilę później złapał kapcia. Późniejsze wyścigi to gonitwa za czołówką. W trzecim z nich w kontakcie z rywalem na torze, Leon urywa drążek kierowniczy a jego BMW z impetem uderza w bandę. Warto tu wspomnieć o rzeczy, która rzadko zdarza się w motorsporcie. Ekipa serwisowa w cztery godziny odbudowuje wręcz samochód przez co Leon dalej był w grze. To wszystko działo się przed pre-finałem, który rzutem na taśmę wrocławianin kończy na trzecim miejscu a tym samym wywalczył miejsce w biegu finałowym. Tutaj nasz zawodnik pokazał maksimum swoich możliwości wyprzedzając pięciu rywali jadących przed nim. Po przejechaniu „Jokera” w pierwszym okrążeniu mógł skupić się na budowaniu swojej przewagi. Finalnie wyścig i całe zawody ukończył wygrywając swoją klasę RWD Cup! Na torze w Bauska rywalizowali także zawodnicy trudzący się Autocrossem. Wśród nich znalazł się reprezentant naszego Klubu, Adam Milan. Łotewską rundę zakończył na dziewiątym miejscu. Przed naszymi zawodnikami krótkie wakacje. Do rywalizacji wrócą we wrześniu.